stworzyć nowy gatunek filmowy. Nazwałbym go "francuskie science fiction". Cechą charakterystyczną filmów należących do tej grupy jest akcja dziejąca się współcześnie, na ogół w Paryżu, ale ten Paryż jest z innego świata. Nie widać tam imigrantów i wszystkich problemów z tym związanych. To jakby zaklinanie rzeczywistości i próba wciśnięcia kitu, że: widzowie nic się nie stało, u nas wszystko po staremu. Czemu to kłamstwo ma służyć?