Na samym końcu, jak lecą litery...a w tle cała rodzina idzie prostą drogą przed siebie - wtedy leci bardzo fajna, wolna piosenka - nigdzie mogę jej znaleźć. Jeśli ktoś będzie wiedział to proszę o tytuł.

To nie taka typowa komedia w której wybuchamy śmiechem. Oglądało mi się go naprawdę miło. Na początku Bertranda nie można było znieśc, był maxymalnie wredny a potem stał się wręcz kochany. Myślę że to bardzo dobrze świadczy o Perezie jako aktorze. Sophie Marceau również bardzo mi się podobała. Jeśli ktoś ma divixa to...

Ani ten film zabawny ani pozytywny.
Mąż dupek i kochanek dupek wpadają na chytry plan a w zasadzie wpada na niego mąż bo kochanek okazuje się nie tylko dupkiem ale i dupa totalną :) Sama końcówka to dla mnie już jakieś nierealne dyrdymały.

Choć czasami sie dłuży to mimo wszystko nie można powiedzieć o nim nic złego. To naprawde świetna historia i świetnie zagrana. Główny bohater pierw złości, potem nam go żal a na końcu trzymamy za niego kciuki :D Bo kto by nie trzymał kciuków za MIŁOŚĆ!

Optymistyczne zakończenie jak to w filmach. Całość super.

Czy ktoś wie jak nazywa sie piosenka, którą możemy usłyszeć na samym początku filmu (tuż po audycji radiowej słuchanej przez Marie-Do w samochodzie)?

Śliczna Sophie Marceau i bardzo zabawny Vincent Perez. Warto obejrzeć, bo film jest w miarę lekki, łatwy i przyjemny w odbiorze i (przynajmniej u mnie) wywołuje uśmiech. Bardzo pozytywny!

zaskakujące i nieprzewidywalne zwroty akcji a bynajmniej nie jest to film gangsterski :) świetne dialogi i oszałamiający trojkąt :P:P

ktoś powiedział że w tym filmie zagrał prawdziwego "dupka" :D i to mi się właśnie podobało :) sam film troszeczkę dziwny ale ogląda się go niezmiernie miło szczegolnie ze wzgledu na niesamowite minki strzelane przez pereza :D